sobota, 8 marca 2014

Poczta XXI wieku w praktyce...

Z pocztą XXI miałem nieszczęście zderzyć się w 2012 roku wraz zaprenumerowaniem przeze mnie na rok Polityki, zlecenie zgodnie z umową miała realizować Poczta Polska. Z jakiegoś jednak względu, zgaduję, że chodziło o cenę, dostawy realizował Inpost. W pierwszym tygodniu jeszcze prenumeratę otrzymałem normalnie. Później już było z górki nowy numer tygodnika w kioskach a ja jako prenumerator czekałem jeszcze na stary numer. 2 tygodnie opóźnienia to norma. Żeby wyjaśnić sprawę najpierw spróbowałem napisać maila - zupełny brak odpowiedzi ze strony sklep.polityka.pl/. Cóż spróbowałem telefonicznie. Poinformowano, mnie telefonicznie, że otrzymano już liczne skargi względem Inpostu, oraz, ze w związku z reklamacją zlecenie będzie realizowane już przez Pocztę Polską. Niestety okłamano mnie, nic z tego. Różnica była taka, że na następnej opóźnionej przesyłce, była pieczątka PRIORYTET, równo półtorej tygodnia po przesyłce. Napisałem do miejskiego rzecznika konsumentów, otrzymałem formularz, ale go nie odesłałem. Natłok obowiązków i wyjazd zagraniczny oderwał mnie od tej sprawy. Mogę jedynie podejrzewać, że kiepsko opłacanym pracownikom na umowach śmieciowych, po prostu nie śpieszyło się, z dostarczaniem prenumeraty. Dostawcy nie mieli też jakiegoś mundurku świadczącego, ze wykonują ten zawód a o pojeździe jakim się poruszali spuszczę zasłonę milczenia. 

Moja następna styczność z Inpostem nastąpiła w lutym 2014 roku, moja żona miała do wysłania pewien ważny list, i nie chcieliśmy z tym czekać. Jednak pora była późna, godzina 21 placówki siedziby Poczty Polskiej w okolicy już zamknięte. Zadzwoniłem na infolinię Inpostu czy mają jakieś otwarte o tej porze placówki. Odpowiedź: "tak jest taka", po czym podano mi adres współpracującego z nimi sklepu z sieci Małpka, działającego do godziny 24. Wziąłem podjechałem pod wskazany adres, na drzwiach faktycznie nalepka z Inpostu. W środku pani mówi, że faktycznie współpracują, ale sama nigdy się tym nie zajmowała. Zadzwoniła do swojej szefowej po czym okazało się, że już od dłuższego czasu z Inpostem nie współpracują... Listu już tamtej nocy nie wysłaliśmy.

Po swoich doświadczeniach, stwierdzam, że osobiście uważam, że Inpost nie powinien zajmować się dostarczaniem poczty z polskich sądów. To zbyt ważna dziedzina, żeby dawać to takiej firmie. Podobno obsługa "paczkomatów" Inpostu działaja dobrze, nie wiem, nie testowałem i raczej nic mnie nie przekona, żeby zaryzykować u nich z jakąkolwiek paczką. 
  
Są jednak pozytywy w poczcie w XXI wieku mianowicie strona i usługi: https://www.envelo.pl/  Listy i pocztówki w tradycyjnej formie papierowej można wysłać za pośrednictwem internetu.



 Jest to usługa uruchomiona przez Pocztę Polską. Szybko i wygodnie można w formie załącznika wysłać plik w formacie wordowskim czy pdfu, który następnie zostanie wydrukowany, zaadresowany i wysłany przez pracowników z Poczty Polskiej w formie listu. Jak dla mnie usługa jest świetna, czas dojazdu, stania w kolejce, powrotu, wszystko to zostało skrócone do zera. Forma płatności też jest bardzo wygodna, podobnie jak w allegro musimy tylko wybrać bank, wpisać hasło i zatwierdzić przelew. Najbardziej zapewne opłaca się to firmom, rozsyłającym wiele listów, do wielu adresatów. wystarczy raz wprowadzić ich na swoją listę w danej grupie potem ich wybrać i gotowe. Kilka kliknięć. 

PS Nie, nie jestem pracownikiem Poczty Polskiej, natomiast mam swoje zdanie na temat umów śmieciowych i jak to się przekłada na pracę ludzi i ich życie. Co zresztą można zauważyć w innych postach.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz